Wracałam z II - Melliehy na Malcie, po wizycie w bajkowej wiosce Popeye’s Village. Zerknęłam na zegarek i trochę się zmartwiłam – jeśli chciałam jeszcze tego dnia zobaczyć Mdinę, musiałam się spieszyć. Do przystanku autobusowego było jednak stanowczo za daleko